Deportivo La Coruña – Barcelona, Sobota godz. 22, Canal Plus Sport
Juan Carlos Valeron, Diego Tristan, Roy Makaay, Molina, Donato, Mauro Silva, Emerson – to kilku piłkarzy z początku XXI wieku, którzy tworzyli SuperDepor. El Riazor był0 wtedy twierdzą nie do zdobycia dla największych zespołów świata, a Deportivo dobrze radziło sobie w Lidze, jak i w europejskich pucharach. Ich stroje w biało-niebieskie paski budziły lęk u przeciwników, a Depor było stawiane na równi z Wielką Dwójką. To były czasy! La Liga miała nie tylko Barcę i Real, ale i Deportivo, Valencię, Betis, Celtę Vigo (sic!), które potrafiły walczyć o tytuł do ostatniej kolejki. W Lidze Mistrzów chętnie kibicowałem SuperDepor, lubiłem oglądać w akcji powolnego Valerona, który swoimi podaniami sprawiał, że Tristan czy Makaay zostawali królami strzelców.
Niestety czasy się zmieniły, świat poszedł do przodu, albo po prostu poszedł w inną stronę i obecnie Deportivo to ligowy średniak, a El Riazor już tak nie straszy. Co prawda jeszcze dziś możemy zobaczyć w La Coruni grającego Valerona, ale to już nie to samo. Drugie co do wielkości miasto w Galicji przeżywa ciężkie czasy, a po drużynie walczącej o najwyższe trofea nie ma śladu. Deportivo zajmuje obecnie 12 miejsce w ligowej tabeli i po początkowym dołku od kliku kolejek gra naprawdę przyzwoicie. Na El Riazor jak dotychczas przegrali zaledwie 1 mecz, 4 zremisowali i 3 wygrali (10 goli strzelonych, 5 straconych). Deportivo traci mało bramek i gdyby nie feralny mecz z RM, w którym stracili sześć goli mieliby drugą defensywę ligi.
Jeśli wziąć pod uwagę mecze po 10 kolejce Deportivo jest czwartą drużyną ligi (zdobyli 14 punktów w 8 meczach) zaraz po Barcelonie (24 ptk), RM (21) i Villarreal (16). Drużyna Lotiny zagra po raz pierwszy w tym sezonie przy pełnych trybunach, co na pewno doda im skrzydeł. Najlepszym strzelcem drużyny jest Adrian Lopez, który strzelił 4 gole w lidze. Chłopak jest w gazie, bo w ostatni weekend strzelił 2 gole Bilbao, a w środku tygodnia ustrzelił hat-tricka w Pucharze Króla – 5 goli w 4 dni, całkiem nieźle, Makaay by się nie powstydził.
Jednak SuperDepor czeka ciężka przeprawa i nawet wypełniony po brzegi stadion może im nie pomóc. Do La Coruni przylatuje bowiem najlepszy zespół ligi, który wygrał ostatnich 10 spotkań na wyjeździe (2 w poprzedni sezonie). Jakby tego było mało przylatuje w najsilniejszym składzie, bo kontuzje wyleczyli Maxwell i Jeffren. Guardiola dawno nie miał wszystkich zawodników do dyspozycji i na pewno się z tego cieszy, szczególnie po ciężkim meczu z Bilbao.
W tym sezonie na wyjeździe strzeliliśmy 29 goli tracąc 4, wygraliśmy wszystkie mecze i Pep chce tę passę podtrzymać. Dlatego spodziewam się najmocniejszej jedenastki: Valdes, Dani, Puyol, Pique, Abidal, Busi, Pan 550, Iniesta, Pedro, Villa, Messiah. Oczywiście, że chętnie zobaczyłbym w pierwszym składzie Mascherano, bo forma Sergio z meczu w Bilbao mnie nie zadowala, a i Javier zasługuje na więcej minut. Do La Coruni pojechał Thiago, który wydaje być się bliski promocji do szerokiego składu, ale najpewniej to on i Jeffren bądź Milito usiądą na trybunach. Być może więcej minut dostanie Afellay i może dotknie piłkę, bo we środę mu się nie udało. Fajnie byłoby zobaczyć Holendra w akcji, ale jeśli nie dziś to zapewne z Betisem dostanie swoją szansę.
Ciekaw jestem w jakiej kondycji psychicznej jest Villa, który od dwóch tygodni gra słabo i marnuje sytuacje, których nie powinien marnować. Wiem, że wszystkim napastnikom zdarzają się takie momenty, ale dobrze by było gdyby David się przełamał. Villa nie gra tragicznie, jednak przestawienie się na nasz system nie jest łatwe nawet dla kogoś kto gra w reprezentacji Hiszpanii z Xavim i Iniestą, dlatego jestem cierpliwy. Przyjdzie czas na gole. Oby. Messi dawno nie strzelił gola więc obstawiam, że w tym meczu strzeli kilka.
Co obstawiam? Zwycięstwo Barcelony różnicą trzech bramek. Niech się spełni. Visca el Barca!
2 komentarze:
Styczeń, czyli kolejny mecz, gdzie ważny jest wynik a nie do końca styl. Liczę na zwycięstwo, choćby minimalne. Kiedyś na mecze z depor czekałem wstrzymując dech w piersiach, teraz to następne Getafe czy Levante do ogrania. W sumie szkoda, ale po ewentualnym zwycięstwie nie będę się tym przejmował. Dziś najmocniejszy skład, rezerwy na Betis.
Jednak Pep zaskoczył i na ławce są Alves, Xavi i Sergio, ale jak na razie jest dobrze. Villa się przełamał, jak na razie jedna sytuacja jeden gol. Messi za dużo drybluje i Pedro mało widoczny, mam nadzieję, że Affelay wejdzie za P! może Thiago za Keitę. Więcej ruchu i jeszcze jeden gol dla spokoju.
Prześlij komentarz