czwartek, 10 lutego 2011

Argentyna wygrywa z Portugalią, ale Messi remisuje z C-ronem [skróty]

W środę rozegrano wiele ciekawych międzynarodowych meczów towarzyskich. No, ciekawych jak na mecze towarzyskie.


Albicelestes wygrali z Portugalczykami 2:1, a wszystkie gole zdobyli piłkarze wielkiej dwójki La Liga, bohaterowie niniejszego bloga. Najpierw Messi asystował Di Marii, potem Ronaldo wyrównał, a na koniec Krasnal [tym razem akurat] wykorzystał karnego. Gołym okiem widać, że gracze Realu z Barceloną wygrywają 2:1! Okej, darujmy sobie to licytowanie się choć na parę dni. (Real i tak jest najlepszy!) Pół godziny na boisku zaliczył Lady Gago. Nie, nie nabawił się kolejnej kontuzji, wszedł z ławki. Cały mecz rozegrał też ten mniej fajny z braci Milito - Gabi.


Swoją obecność na boisku zaznaczył też niedoszły blanco - Hugo Almeida. Pomyśleć, że mogliśmy mieć w Madrycie to:


Zamiast tego:



Adebayor zrezygnował z gry w kadrze po tym, jak on i koledzy zostali ostrzelani podczas Pucharu Afryki. W innym wypadku, mógłby pomóc rodakom we wtorek w meczu przeciw Ghanie (Togo poległo 1:4).

Tymczasem Bernabeu było zapełnione mimo przerwy w rozgrywkach ligowych. W Madrycie właśnie Hiszpania podejmowała Kolumbię. Na boisku pojawili się: Casillas, Ramos, Pique, Albiol, Busquets, Xabi, Xavi, Iniesta, Villa i Pedro, a także Arbeloa, który zmienił Capdevilę. Wielu z nich jednak nie było już na boisku, kiedy emigrant na Wyspach David Silva strzelił jedyną bramkę z podania Jesusa Navasa, któremu do niedawna słabo robiło się podczas ligowych wyjazdów, o emigracji nie wspominając.



Brawa dla obu pomocników za tzw. szybkie nogi.

A to scena, jakich na Camp Nou w tym sezonie widzieli wiele.



No comment.

Kiedy spojrzeć na występy Benzemy w Primera Division (47 meczów - 10 goli), jego skuteczność w kadrze robi wrażenie (33 mecze - 12 goli). W środę zaliczył rozstrzygające trafienie przeciw Brazylii, wcześniej przyjmując - dosłownie - na klatę cios karate Hernanesa, za który ten ostatni wyleciał z boiska. Wśród Les Bleus cały mecz zagrał Abidal. Wśród Canarinhos - Dani Alves.




Francuzi mają fantastyczne oldschoolowe koszulki!

Kolejny - po Almeidzie - z 20 napastników, którzy znaleźli się tej zimy w orbicie zainteresowań Mourinho, Miro Klose, dał Niemcom prowadzenie w meczu z Włochami. W odpowiedzi, Italiani w próbowali przez cały mecz wymusić rzut karny, aż w końcu dali za wygraną i wyrównali dzięki bramce z gry, Rossiego z Villarreal. Cały mecz rozegrały nasze madryckie rodzynki znad Ruhry - Ozil i Khedira. W barwach Włoch zagrał natomiast Brazylijczyk Motta (wiadomo czyj wychowanek).


I to tyle. Cieszmy się, że obyło się bez urazów, i zanim dojdzie do kolejnej męczącej przerwy na reprezentację, czekają nas nie lada emocje w Primera, ale przede wszystkim w Lidze Mistrzów.
Hasta luego!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails