piątek, 20 maja 2011

Poznajmy Hamita Altintopa

Clive Rose/Getty Images Europe

Witamy w Madrycie kolejnego piłkarza o turecko-niemieckich korzeniach. Altintop tak jak Sahin, a w przeciwieństwie do Ozila i Khediry, choć urodzony w Niemczech, gra dla reprezentacji Turcji. Swego czasu nawet zarzucał Ozilowi i jemu podobnym, że ulegli lobbingowi, a ich decyzja o reprezentowaniu Niemiec jest oportunistyczna. Tylko czy można tak powiedzieć o kimś, kto w reprezentowanym kraju się urodził i spędził całe życie? Miejmy nadzieję, że wszelkie nieporozumienia zostaną szybko wyjaśnione gdy tylko cała grupa 'ottomańska' spotka się w szatni.

Wygląda na to, że Mou lubi współpracować ze sprawdzonymi ludźmi. Agent Altintopa, Reza Fazeli, prowadzi także interesy Ozila i Sahina, innych wybrańców Josego. Podobnie masowo The Special One korzystał z piłkarzy Jorge'a Mendesa, swojego własnego menadżera reprezentującego także Ronaldo, Di Marię i paru innych piłkarzy Królewskich.

Altintop w Bayernie furory nie zrobił i odszedł stamtąd za darmo, po wygaśnięciu kontraktu. W ostatnim ligowym sezonie zagrał czternaście razy i strzelił dwa gole. Cztery kolejne wypracował, co jest niezłym wynikiem, zważywszy że w pierwszym składzie wybiegał tylko cztery razy. Statystyki najczęściej przytaczane przez prasę mówią o sześćdziesięciu trzech meczach i siedmiu golach Turka przez cztery sezony w Monachium. Z Realem podpisał kontrakt także na cztery lata, warty w sumie około dziesięciu milionów euro.

Do czego Hamit może nam się przydać? Zobaczmy jak charakteryzuje go ekspert od Bundesligi, Rafael Honigstein:


[Altintop to] bardzo rzetelny, pracowity zawodnik. Ma świetny strzał, gorzej z podejmowaniem decyzji. W Bayernie nie zaufali mu nigdy jako środkowemu pomocnikowi, pomagał więc na prawej pomocy bądź obronie, gdzie potrafi być przydatny. Ale najlepsza pozycja dla niego to środek pomocy. Sahin jest jednak dużo, dużo lepszy.

 Zatem kupiliśmy kolejnego środkowego pomocnika, który jednak jest bardzo uniwersalny. Gdy jeszcze grał w Schalke, występował na każdej możliwej pozycji po prawej stronie boiska, nawet jako napastnik. Ta uniwersalność, w połączeniu ze wspomnianą przez Honigsteina pracowitością mogły przekonać Mou do tego, bardzo taniego w pozyskaniu, zawodnika. Można teraz będzie traktować Arbeloę na przykład jako zmiennika dla Marcelo, podczas gdy Altintop mógłby zastępować Sergio Ramosa. Nie jest to może idealne rozwiązanie, ale dało by większe pole manewru niż mieliśmy do tej pory.

Madridistas powinna też ująć nagroda im. Ferenca Puskasa, przyznana Turkowi za najpiękniejszą bramkę roku 2010.



Być może natłok środkowych pomocników, których na razie mamy siedmiu, zapowiada przejście drużyny na grę formacją 4-3-3 w nowym sezonie. Ale trzeba też pamiętać, że najprawdopodobniej Gago i Lass odejdą z  Madrytu latem. W każdym razie, mam nadzieję, że dla Altintopa sam pobyt w Madrycie jest jakąs tam nobilitacją. Wydaje się bowiem, że właśnie zamienił ławkę w Bayernie na ławkę w Realu.

2 komentarze:

Kropinho pisze...

Transfer z dupy, chyba tylko dlatego, że był do wyjęcia za darmo. Oczywiście, może być przydatny, ale tylko jako zapchajdziura. Btw, Khedira ma tunezyjskie korzenie, a nie tureckie.

cichonio pisze...

dżoker, nie zapchajdziura, dżoker;) za darmo, wielofunkcyjny i pracowity. Mou zależy na utrzymaniu druzynowego ducha i jednoczeniu chłopaków. Atlintop ze swoją - ponoć - wzorową etyką pracy swoją cegiełkę w tym procesie dołoży, a na pewno nie będzie marudził, że nie gra w pierwszym składzie.
Masz rację z Khedirą, ma korzenie tunezyjskie. wrzuciłem go do worka razem z innymi. ignorancja! wstyd!

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails