sobota, 13 listopada 2010

Barça vs. Villarreal, czyli mecz na szczycie.

Picture: REUTERS
Barça - Villarreal , Sobota 22, Canal Plus Sport.

To powinien być dobry mecz. Barcelona zmierzy się z Villarrealem, trzecią drużyną La Ligi. Drużyną, która nie przegrała od dziewięciu spotkań, ba! w całym sezonie przegrała tylko raz, w inauguracyjnej kolejce z Sociedad. Drużyną, która na Camp Nou nie zwykła przegrywać (tylko 4 porażki w całej historii). Drużyną, która ma trzeci atak w lidze (21 goli strzelonych) i trzecią obronę w lidze (8 goli straconych). I w końcu drużyną, która prezentuje jeden z najciekawszych składów w całej Primera Division. Mimo "problemów" (piszę w cudzysłowie, ponieważ uważam, że strata Pique to nie jest problem, o czym później) Barcelony ze środkiem obrony, obie drużyny zagrają o zwycięstwo. To powinien być bardzo dobry mecz.

Zacznę od Villarrealu. Żółta łódź podwodna przyjeżdża na Camp Nou w najsilniejszym zestawieniu, z Marcosem Senną, który wyleczył kontuzję. Na wyjazdach Villarreal gra zazwyczaj ustawieniem 4-4-2, które płynnie zmienia się w 4-5-1 kiedy trzeba. Co nie może dziwić, bo przy takim bogactwie w drugiej linii i ataku, nie można grać asekurancko.

To właśnie w pomocy i ataku upatruję największą się Villarrealu. Po skrzydłach biegają Cani z Cazorlą, w środku pola mogą zagrać Senna, Valero, bądź Soriano, każdy jest w dobrej formie, a Valero to objawienie ligi. W ataku świetnie ze sobą współpracują Nilmar i Rossi. Czysta statystyka: Rossi 7 goli, Nilmar 6 goli. Trener Garrido bardzo dobrze dopasował styl do swoich zawodników: dużo podań, zagrań z pierwszej piłki, mniej dośrodkowań, bo Villarreal woli grać po ziemi.

Myślę, że wszyscy kibice Villarrealu  są wniebowzięci początkiem sezonu, forma sprzyja (zwłaszcza u siebie: 5 meczów, 5 zwycięstw), drużyna gra ładnie, ale... Właśnie jest jedno "ale", Villarreal prócz meczu z Atletico Madryt (wygrana 2-0) nie grał jeszcze z silnymi rywalami. Czy dobra forma, która do tej pory pozwalała wygrywać z Deportivo, Levante czy Malagą pozwoli na walkę z Barceloną, która swoją formę (wydaje się) odnalazła? Pytanie nie jest bezpodstawne, bo wystarczy przypomnieć choćby mecz Barcy z Valencią, która też zdawała się być w dobrej formie, a poległa na Camp Nou. Jak na razie drużyny z czołówki nie potrafiły nawiązać walki czy to z Realem czy z Barceloną, zobaczymy jak zaprezentuje się Żółta łódź podwodna.

Najważniejsza informacja dla fanów Blaugrany: nie zagra Pique, czyli Barca ma problem. Otóż ja tak wcale nie uważam. Oczywiście nie nie chcę umniejszać talentu i znaczenia Gerarda dla naszej drużyny, ale to nie jest tak, że obrona Barcelony kończy się na Pique. Milito jest kontuzjowany, ale i tak przeciw Villarrealowi by nie zagrał. Uważam, że pomysł, który Guardiola testował przed sezonem i w paru meczach tego sezonu, czyli Abidal na środku - się sprawdził. Pep też o tym wie. Dlatego uważam, że to Abidal zagra razem z Puyolem i nie uważam żeby to było osłabienie. Po pierwsze dlatego, że Abidal to bardzo dobry obrońca, a po drugie dlatego, że jest szybszy od Piquenbauera, co przy szybkich napastnikach gości na pewno się przyda. Tyle o Pique.

Co do wyjściowej jedenastki myślę, że będzie wyglądać w następujący sposób: Valdes, Alves, Puyol, Abidal, Maxwell/Adriano, Busi, Xavi, Iniesta, Pedro, Villa, Messiah. Choć nie zdziwię się gdy w obronie zobaczę Busiego, albo Bartrę, przecież na naszej ławce trenerskiej siedzi Pep. Co by nie zrobił, kogo by nie wystawił, ufam mu, mam nadzieję, że jak wszyscy cules.

Dwie historie związane z tym meczem. Pierwsza: Puyol, nasz Kapitan, rozegra 500 mecz w pierwszym składzie FC Barcelony. WOW! Będzie trzecim zawodnikiem w historii, który tego dokonał, po Miguelu (549 ) i Xavim (540 już niedługo będzie pierwszy!). Pierwszy raz wystąpił w pierwszej jedenastce 2 października 1999 roku przeciwko Valladolid (wygrana 0-2). To już dwanaście lat, szybko ten czas mija. Ale trzeba powiedzieć, że Carles to zawodnik jakich mało na świecie. Swoim oddaniem i determinacją, ambicją i zaciętością mógł obdarzyć pewnie z pół świata. To urodzony przywódca. Kapitan. Obyś grał jak najdłużej Carles!

Druga historia dotyczy Messiego (a kogóż by innego?): Leo staje przed wyzwanie strzelenia gola w siódmym meczu z rzędu. Jeśli Messi strzeli dziś będzie to jego 50 gol na Camp Nou i już niewiele zostanie mu do setnego gola w lidze (obecnie ma 96). W tym roku Messi jest niesamowity, rozegrał 64 mecze (w klubie) i strzelił 64 gole. WOW! Jest po prostu genialny.

To powinien być bardzo dobry mecz. Nikt tu nie będzie murował bramki, Barcelona będzie atakowała, a i Villarreal zapewne będzie miał na to ochotę. Tak więc stawiam na 3-1 dla Barcy i niech ten wynik się sprawdzi.

3 komentarze:

Metzger pisze...

Trafne uwagi, choć ze względów subiektywnych myślę, że Villarreal ma większe szanse na sukces, niż miała Valencia :) Zagramy 4-4-2, gdyż duet Rossi-Nilmar jest przynajmniej 3 razy silniejszy, niż każdy z tych zawodników osobno. Na pewno będzie świetny mecz.

http://villarrealcf.blox.pl/2010/11/Mecz-nad-mecze-FC-Barcelona.html

Hering pisze...

Tekst fajny, spostrzeżenia trafne.
Co do Pique zgodzę się również z nieco innych względów - Gerard bywa w tym sezonie zdekoncentrowany, popełnia głupie faule, w wyniku których łapie głupie kartki, i chyba trochę czasu na refleksję przed Gran Derbi mu się przyda. To bystry chłopak, taka przerwa powinna naprawdę dać mu do myślenia i sprawić, że na mecz z Madrytem wyjdzie zmotywowany w stu dwudziestu procentach. Ale wybiegam chyba trochę zbyt daleko w przyszłość, a to przecież sprzecznie z doktryną guardiolizmu. ;)
Tak czy inaczej, jeśli mecz faktycznie będzie otwarty, na co bardzo liczę, to po prostu przyjemnie będzie go obejrzeć, niezależnie od wyniku. Chociaż coś mi mówi, że albo blok obronny zafunkcjonuje świetnie i z tyłu będzie zero, albo wpadnie więcej niż jedna bramka.
Coś strasznie się rozwlekam, ale jakoś tak zebrało mi się na filozofię. Z wrodzonej czepliwości zwrócę jeszcze uwagę na autorski pośpiech pod koniec wpisu - siódemka się kreskuje, a Puyol ochrzczony został Carlesem. ;)
Blog dodam chyba do ulubionych, bo fajnie w całym tym internetowym szajsie poczytać czasem coś sensownego. Pozdrawiam. :)

johnny pisze...

ad Metzger

Miło, że naszego bloga odwiedzają fani Villarrealu. Gratuluję dobrego zespołu, również mam nadzieję na otwartą grę, jestem pewien, że Villarreal nie zmieni taktyki tylko dlatego, że gra z Barceloną.:)



ad Hering

Rozwlekaj się, bo jest to jak najmilej widziane na naszym blogu :) Masz rację, że Pique w tym sezonie powoli się rozkręca - zresztą jak cała grupa Mistrzów Świata - i tak jak piszesz myślę, że ta przerwa nadarzyła się w najlepszym momencie, tuż przed El Calsico to najlepszy czas na odpoczynek :)
Za błędy przepraszam i już poprawiłem (jak mogłem napisać Carlos?!?).
Dziękuję za miłe słowa. Kłaniam się nisko.

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails