wtorek, 23 listopada 2010

Jeszcze tylko Ajax i...

W dniu spotkania z Ajaxem mało który madridista tak naprawdę emocjonuje się tym meczem. Rywal jest dość atrakcyjny i ze względu na historię i ze względu na ofensywny styl gry, ale rywalizacja w Lidze Mistrzów jest dla nas praktycznie skończona, niezależnie nawet od wtorkowego wyniku. W przeciwieństwie do walki o Mistrzostwo Hiszpanii, której istotna część rozegra się w poniedziałek w prowincjonalnym kurorcie turystycznym na wschodnim wybrzeżu.

Co więc oznacza dla nas najbliższy mecz? Po pierwsze, ważne jest zwycięstwo. Mourinho dużo uwagi poświęcił budowaniu odpowiedniej mentalności zawodników, tak by wyzbyli się momentów dekoncentracji i rozprężenia. Komplet punktów dodałby także drużynie jeszcze bardziej wiary w siebie, jako niepokonanej, a jeszcze lepiej, pokonującej wszystkich napotkanych rywali.

Po drugie, gramy o zapewnienie sobie pierwszego miejsca w grupie i teoretycznie łatwiejszego rywala w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Przy odrobinie szczęścia, mogliśmy to osiągnąć już w Mediolanie i jechać do Holandii na sparing, ale nie udało się i teraz jest czas, by postawić kropkę nad 'i'. By to zrobić, nie musimy wygrywać, nawet przy naszej porażce, jeśli Milan nie wygra w Auxerre wciąż będziemy pierwsi na koniec fazy grupowej. Ale przecież nie godnie jest musieć polegać w takich kwestiach na rywalach. Dlatego trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i pierwsze miejsce załatwić już teraz.

Wreszcie, szansę na występ od pierwszych minut dostaną zawodnicy, których oglądamy głównie w końcówkach meczów, ewentualnie dłużej w Pucharze Króla. Do Amsterdamu nie polecieli Higuain, Khedira i Carvalho, którzy nabawili się w ostatnich dniach urazów, więc jakieś zmiany będą na pewno. Pytanie, czy Mourinho zrezygnuje z któregoś z podstawowych zawodników zdolnych do gry. Myślę, że niekoniecznie.

The Special One jest niechętny rotacjom, bo przed drużyną jeszcze dużo pracy, zanim osiągnie ona pełnię swojego potencjału. Poza tym, przed kolejnym meczem nawet ci, którzy we wtorek zgrają cały mecz, będą mieli odpowiednio dużo czasu na odpoczynek. Dlatego możemy się spodziewać trzech nowych twarzy w wyjściowym składzie, może czterech, ale nie więcej. W końcu naszym rywalem nie jest - z całym szacunkiem dla Murcii - trzecioligowiec w Copa del Rey.

Na pewno od pierwszych minut zobaczymy Benzemę, który wreszcie dostanie swoją szansę w poważnym meczu. Co ważne, pod nieobecność Pipity, Karim zagra jako wysunięty napastnik, więc będzie miał okazję pokazać, że faktycznie ma do zaoferowania coś więcej niż Higuain, który często w tym sezonie jest mało widoczny, a jego gra nie wszystkich fanów przekonuje.

Za Khedirę powinien zagrać Lass. To już standartowa zmiana Mourinho. Mały Diarra jest kolejnym piłkarzem, który dłuższy czas czeka na swoją szansę. Różnica pomiędzy nim, a jego rodakiem Benzemą jest taka, że wszyscy wiedzą na co go stać, a miejsce w podstawowej jedenastce stracił raczej ze względu na swój styl gry, który nie do końca pasuje do taktyki Mourinho. Dlatego trudno będzie Lassowi umocnić swoją pozycję w zespole nawet dobrym występem.

Alternatywą dla Lassa jest Granero, który zdecydowanie ustępuje Francuzowi w odbiorze, ale zdecydowanie góruje nad nim gdy trzeba utrzymać się przy piłce. Ponieważ jednak najpewniej zagramy z kontrataku, zabezpieczając tyły przed ruchliwym napadem Ajaxu, Mourinho będzie wolał postawić mocną zaporę w środku pola. El Pirata jest więc kandydatem na wejście z ławki.

Ostatnia luka znana już teraz powstała po Carvalho. Tu niespodzianki być nie powinno i w jego miejsce wystąpi Albiol. The Special One na konferencji przedmeczowej - pierwszej od dwóch tygodni - przyznał, że jest pod wrażeniem pracy, jaką Albiol właśnie, a także Granero i Arbeloa wykonują na treningach. Nie będzie więc dziwne, jeśli Portugalczyk postanowi dać szanse każdemu z nich. Dlatego Albiolowi na środku obrony może towarzyszyć przesunięty z boku Sergio Ramos, a na prawą obronę wskoczy Alvaro.

Poza tymi zmianami, skład powinien wyglądać znajomo. Na pewno wystąpią Casillas - kapitan i ostoja drużyny, Marcelo - jedyny lewy obrońca w kadrze oraz Xabi - widzieliśmy, jak dużą różnicę czyni Alonso w grze Realu podczas meczu z Murcią. Ronaldo jest zawsze głodny gry, nie pogardzi też indywidualnymi sukcesami, a dotąd strzelił w Lidze Mistrzów tylko jedną bramkę.

Kwestia występu Di Marii jest trochę inna, bo nawet jeśli przydało by się dać odpocząć Angelowi, to wątpliwe jest, by Mourinho z niego zrezygnował. Gremlin nie jeden już mecz kończył leżąc na murawie obolały od skurczów i cały tydzień bez biegania przez dziewięćdziesiąt minut mógłby mu dobrze zrobić. Ale wydaje się Argentyńczyk zbyt ważnym elementem układanki Mourinho, by mógł nie zagrać w Amsterdamie od pierwszych minut. Od początku sezonu Di Maria nie zagrał w pierwszym składzie tylko dwa razy (z Osasuną i z Auxerre) i we wszystkich występach zaliczył cztery trafienia i pięć asyst.

Zanim jeszcze przejdę do naszych rywali, jeden wariant, z którego Real może w Amsterdamie skorzystać. Chodzi o trivote, czyli trzeci defensywny pomocnik zamiast Ozila. W ten sposób zagrał Mourinho na wyjeździe z Auxerre, kiedy przerwa po meczu ligowym była krótka. Możliwe więc, że także tym razem trener 'Królewskich' postanowi wymęczyć Ajax, by zaatakować w końcówce. W takim wypadku, Ozil lub Di Maria (albo nawet obaj!) weszliby z ławki, a od początku zagrałby Diarra.

Ajax przystępuje do meczu z nami zdobywszy jeden punkt w dwóch meczach. Nastroje nie są jednak w Amsterdamie najgorsze, bo walka o mistrzostwo jest wciąż otwarta, a ostatni remis z PSV odebrano naturalnie jako stratę punktów, ale też jako pozbawienie dwóch punktów głównego rywala do tytułu.

Holendrzy wciąż liczą się w walce o awans z grupy Champions League i dlatego podejdą do wtorkowego meczu mocno zmotywowani. W przeciwieństwie do pierwszego spotkania obu drużyn, w Madrycie, tym razem zagra kapitan i największa gwiazda Suarez, a wsparcia drużynie udzielać będzie kilkadziesiąt tysięcy widzów. Możemy więc się spodziewać bardziej śmiałego i pewniejszego siebie rywala niż przed paroma tygodniami.

Za ataki na bramkę Casillasa odpowiadać będzie duo El Hamdaoui - Suarez. Ich atutami są szybkość i ruchliwość, połączone z niezłą techniką. Jeżeli nasza obrona zostawi im więcej miejsca, możemy mieć problemy, zwłaszcza powolny Albiol.

Na lewym skrzydle powinien zagrać Emmanuelson, który jednak został włączony do składu przez Jola, i który potrafi grać bardzo ofensywnie, niemal jako trzeci napastnik. Na drugiej flance możemy się spodziewać De Zeeuwa, który gra mniej 'do przodu' i ataki swoją stroną zostawi raczej bocznemu obrońcy Van der Wielowi. Środek pola to rozgrywający Siem de Jong i ubezpieczający go Kameruńczyk Enoh.

Obrona Ajaxu jest bardzo młoda, zdolna, ale wciąż jeszcze nieopierzona. Poza tym przy ofensywnej grze całej drużyny, łatwo może się zdarzyć, że z pomocą defensorom nie zdąży druga linia, zostawiając tyły odsłonięte. Martin Jol może postawić na Oojera zamiast młodego Alderwierelda, żeby jednak zapewnić swojej defensywie trochę doświadczenia. Verthongen i Diana to pewniacy.

Trener Ajaxu zapowiada oczywiście ambitną postawę swoich podopiecznych, w końcu mają o co walczyć, ale nie nakłada też na nich większej presji. Ma świadomość, że atuty są po stronie Realu, od 'najlepszego trenera na świecie' (jak sam powiedział), po szeroki skład pełny klasowych i doświadczonych piłkarzy. 'Na pewno będziemy szukać swojej szansy', powiedział Jol.

Jeśli miałbym znaleźć argument za sukcesem Ajaxu, wskazałbym nieprzewidywalnego Suareza, który może w przypływie natchnienia zaskoczyć Albiola.

Zadaniem Realu będzie zniechęcić rywala do owych poszukiwań. Ostatnio udaje się to 'Królewskim' całkiem nieźle i dość prawdopodobny wydaje się scenariusz taki, że goście zdobywają bramkę pierwsi, po czym cofają się, by rozbijać ataki gospodarzy w środku pola i rozstrzygnąć mecz trafieniami z kontrataku.

Oby znajomy styl przyniósł Los Blancos także znajomy rezultat - zwycięstwo.


Przewidywane składy:

Ajax: Stekelenburg - V.d.Wiel, Alderwiereld, Verthongen, Diana - De Zeeuw, De Jong, Enoh, Emmanuelson - Suarez, El Hamdaoui

Real: Casillas - Arbeloa, Ramos, Albiol, Marcelo - Lass, Xabi - Ronaldo, Ozil, Di Maria - Benzema

Ps. Na zdjęciu rezerwowy bramkarz Ajaxu - Jeroen Verhoeven. Ten trzydziestolatek mierzy 197cm wzrostu i waży 99kg. Wychowanek Ajaksu, wrócił do drużnyn w poprzednim sezonie. W tym, zagrał 30min zmieniając Stekelenburga. Jeroen nie puścił bramki i ponoć uratował swojej drużynie remis (2-2) kilkoma znakomitymi interwencjami.

3 komentarze:

ambrozy82 pisze...

Stawiam na 2:1 dla Realu, obie bramki Benzema. "prowincjonalny kurort turystyczny" -dobre :D

cichonio pisze...

No i Benzema trafił. Akcja taka, jak przy słynnej 'pietce boga' z deportivo. Ozil to nowy Guti! :D

Kropinho pisze...

Ozil błyszczy, świetna akcja. Real na fali, mam nadzieję, że będą na tyle pewni siebie żeby grać otwartą piłkę w poniedziałek.

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails