Wczorajszy mecz Barcelony nie zapowiadał się arcyciekawie (i pewnie przez to nie zdołałem wydusić z siebie przedmeczowej zapowiedzi), ale okazało się, że było kilka ciekawych wydarzeń o których warto wspomnieć. Barca wygrała spokojnie, grając rezerwami 2-0 z Rubinem, z którym do tej pory wygrać nie potrafiła nawet w najsilniejszym składzie. To pokazuje jak mocni jesteśmy obecnie, grając na luzie, bez presji, bo przecież awans mieliśmy w kieszeni (czego nie można powiedzieć o Rubinie) pokonaliśmy Rosjan, których taktykę można sprowadzić do słynnego już “zaparkowanego autobusu”. I to nie był byle jaki autobus, mówię tu o bardzo solidnym autobusie np: takim. Dzięki tej wygranej zakończyliśmy fazę grupową na pierwszym miejscu z bilansem 4 zwycięstw i 2 remisów, strzeliliśmy 14 a straciliśmy 3 gole.
To było dobre zwycięstwo, choć sam mecz nie był może najwyższych lotów. To był dziwny mecz: głównie za sprawą Rosjan, bo to że zaparkowali autobus jeszcze rozumiem, ale żeby w ogóle nie chcieć odebrać piłki i zaatakować? Może nie chcieli zdenerwować Guardioli, który w pierwszym składzie wystawił w większości rezerwowych: Pinto, Fontas, Pique, Busi, Maxwell, Masche, JDS, Thiago, Adriano, Jeffren, Bojan, a co by było gdyby wystawił podstawową jedenastkę? Chyba jednak Rubinowi było bez różnicy: ich przerażały same koszulki Barcelony.
Guardiola chciał ten mecz wygrać, ale wygrać grając zawodnikami z rezerw tak żeby nie przemęczać naszych najlepszych graczy, którzy mają jeszcze sporo poważnej pracy przed sobą. Dlatego Pep pozwolił grać młodzieży, która grała to co potrafiła najlepiej i to czego ją nauczono. Dłuuugo utrzymywali się przy piłce, wymieniali dużo podań z pierwszej piłki, czasem na dwa kontakty i czasem wyglądało to tak jakby grała pierwsza drużyna. Nasi młodzi zwodnicy wymienili ze sobą 991 podań w całym meczu z czego celnych było aż 87%! Oczywiście było też dużo długich i wysokich piłek, które nijak mają się do naszej tiki-taki, ale przecież nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Tego czego nam brakowało wczoraj, to szybkość w rozgrywaniu piłki. Tym właśnie różni się podstawowy skład od wczorajszego, ale spokojnie to przyjdzie z czasem. Ci zawodnicy wciąż się rozwijają i z pewnością większość z nich będziemy mieli okazję jeszcze oglądać w Barcelonie.
Brakowało nam również napastnika. Bojan był na boisku, ale tak jakby go nie było. Przy takiej taktyce przeciwnika ważne jest by mieć napastnika w polu karnym rywali, a niestety Bojan wczoraj był niewidoczny. Na szczęście nasza pomoc działa dosyć dobrze. Mascherano porządkował akcję, potem piłkę przejmowali dwaj młodzi zawodnicy: Thiago i JDS. Dygresja: kiedyś mówiono, że Dos Santos to większy talent niż Thiago, ale chyba ostatnio trochę przyhamował, bo Thiago wyprzedza go o jakąś jedną długość i to właśnie on jest bliżej pierwszej drużyny. Mam nadzieję, że kariera Johnatana rozwinie się lepiej niż jego starszego brata.
W obronie grali Busquets, Pique i drugi Pique ,czyli Fontas. Tak, Fontas był wczoraj najlepszym z naszych obrońców, połączenie warunków fizycznych, umiejętności taktycznych i technicznych sprawiają, że nie ma problemów by już grać w pierwszym składzie FC Barcelony. Lubię takich obrońców, bardzo eleganckich na boisku a zarazem bardzo skutecznych. Oby Fontas rozwijał się tak jak do tej pory i żebyśmy coraz częściej mogli oglądać go w akcji.
Przez cały mecz graliśmy poprawnie, utrzymywaliśmy piłkę, a Rubin nie starał się nam za bardzo przeszkadzać. Statystyki posiadania piłki były bardzo wysokie, przez większość meczu utrzymywały się między 80 a 70%. Nie wiem co sobie myślał trener Rosjan, ale wiem jedno: bez ;piłki meczu nie wygrasz. Za to drużyna która posiada piłkę ma większe szansę na strzelenie gola. Szczególnie jeśli jest to Barcelona.
I tak też się stało. Krótko wykonany rzut rożny, Thiago podał do Fontasa, który strzelił od niechcenia, piłka po drodze odbiła się od obrońcy Rubinu i wpadła do bramki. Brzydki piękny gol, jeśli wiecie co mam na myśli. Młodzi zawodnicy cieszyli się z tej bramki mniej więcej tak jakby wygrali całą Ligę Mistrzów. Dobrze jest widzieć tyle entuzjazmu w drużynie, to naprawdę ułatwia grę, a jeszcze bardziej ułatwia oglądanie tej gry. Było 1-0 i tak naprawdę było po meczu.
Drugiego gola zdobyliśmy po ładnym strzale Victora Vazqueza, który miał dużo miejsca żeby wykończyć tę akcję, ale zdecydował się na strzał zza pola karnego. Victor pokazał, że niekoniecznie trzeba strzelać w bramkarza gdy jest się w sytuacji sam na sam, można przecież strzelić obok niego, ciekawe czy nasz podstawowy snajper to zauważył? Było 2-0 i to był już koniec. Barcelona wygrała zasłużenie, w końcu pokonała drużynę z Kazania po lekkich problemach, ale kto o tym będzie pamiętał?
Jeszcze słowo o kontuzjach, bo niestety zdarzyły się dwie. Pierwszy z boiska musiał zejść Jeffren i będzie musiał odpocząć od piłki przez około dwa tygodnie. Szkoda, bo przecież niedawno wrócił po kontuzji, strzelił fantastycznego gola w Gran Derbi, dopełniając manitę. Widok schodzącego z boiska Jeffrena był najsmutniejszym wydarzeniem wieczoru. Mam nadzieję, że szybko wróci do formy.
Kolejnym zawodnikiem, który musiał opuścić boisko z powodu urazu był Bojan, który został znokautowany w walce o górną piłkę i z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został przewieziony do szpitala. Na szczęście dziś już został wypisany i będzie mógł wrócić do treningów za kilka dni.
Tak więc Rubin został odczarowany i możemy ruszać dalej. W ostatnich pięciu spotkaniach Barca strzeliła 21 goli i nie straciła żadnego nic więc dziwnego, że ludzie piszą o niej jako o najlepszej drużynie w historii. Oby tak dalej.
Zapraszam do słuchania naszego podcastu.
2 komentarze:
Thiago lepszy od Jonathana, ale zaczął grać o wiele lepiej kiedy przeszliśmy do naszego klasycznego ustawienia, z czterema obrońcami. Mam problem z Jonathanem; jest za mało kreatywny na gracza ofensywnego i ma za słabe warunki fizyczne na defensywnego. Dobry odbiór piłki i dokładne podania to może byc za mało żeby się u nas przebić. Chciałbym zobaczyć jak jakiś napastnik pogoni Fontasa, na razie nie wiem czy jest wystarczająco dynamiczny. Bartra dobrze.
Także chciałbym zobaczyć Fontasa w starciu z poważnymi rywalami, ale mam wrażenie, że dałby sobie radę. On ma wszystko czego potrzebuje środkowy obrońca: szybkość, siłę, dynamikę i do tego jest wielki. Ten sezon może być dla niego przełomowy, bo nie mamy zbyt wielu środkowych obrońców a na Milito trzeba bardzo uważać. Jak do tej pory Pep jest z niego zadowolony a to dla Fontasa oznacza, że będzie dostawał więcej czasu na boisku.
JDS ma duży potencjał, ale tak jakby się zatrzymał w rozwoju, pamiętam go jeszcze z przed roku, może nawet więcej i w jego grze nic się nie zmieniło. Niezbyt dobrze to wróży.
Za to Thiago może być następcą Xaviego/Iniesty jego przegląd pola jest niesamowity, do tego wszystko co robi na boisku przychodzi mu z lekkością. Fakt, że ma za dużo strat i czasem niecelnych (głupich) podań, ale to wszystko zniknie jak będzie częściej grał. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie gdy przyjdzie Ibi, ale sezon jest długi, Barca gra na wszystkich frontach i potrzebujemy szerokiej ławki i właśnie młodzi zawodnicy dają nam ten komfort.
Prześlij komentarz