Dziś gramy z Racingiem, ale tematem numer 1 w Barcelonie jest sprawa przedłużenia kontraktu z Alvesem. Sprawa nie jest prosta, bo jak na razie nie słychać o postępach w negocjacjach, a jeśli o nich nie słychać, znaczy, że jesteśmy w kropce.
Co wiemy? Albo raczej: co zakładamy, że wiem?
Wiemy, że obie strony chcą przedłużenia kontraktu. I to jest bardzo dobra wiadomość, bo jeśli obu stronom zależy, to możemy założyć, że zrobią wszystko by ten kontrakt przedłużyć, ale… Jest jedno “ale”, bo o ile zakładamy, że obie strony chcą umowę przedłużyć, to nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak bardzo chcą. Z tego co widzimy, obie strony mają określone żądania i żadna ze stron nie chce z nich zrezygnować. Jakie to żądania/wymogi?
Z tego co donosi prasa Alves chce by jego pensja była na poziomie Xaviego i Iniesty, czyli około 7 mln za sezon. Klub jest w stanie zgodzić się na 6 mln, co stawiałoby Daniego między Pique i Puyola a XavIniestę, całkiem nieźle prawda? Prawda, więc czemu jeszcze nie podpisał tej umowy?
Po pierwsze, klub ma określoną strukturę zarobków: jest poziom 1 gdzie jest Messi, jest poziom 2 gdzie są Xavi z Andresem, jest i poziom 3 gdzie są Puyol i Pique itd. Alves chce być na 2 poziomie, czyli chce żeby klub potwierdził jego wartość w drużynie pieniędzmi. Ale czy faktycznie Alves jest tak samo ważny dla drużyny jak Xavi z Iniestą? To bardzo ważne pytanie na które nie sposób odpowiedzieć pozytywnie. XavIniesta to kluczowi zawodnicy bez których nie byłoby tej Barcy i nie byłoby zwycięstw. Przypomnijcie sobie jak w tamtym roku Iniesta miał kontuzję i przegraliśmy z Interem. Jestem pewien, że gdyby zagrał na Camp Nou to byśmy wygrali. Przypomnijcie też sobie finał Ligi Mistrzów z Manchesterm, w którym zagraliśmy bez Alvesa i Abidala i wygraliśmy spokojnie.
Oczywiście to są pojedyncze przykłady, ale pokazują, że są ważniejsi piłkarze niż on. Piłkarz ma prawo żądać tyle ile uważa, ale tak samo klub ma prawo oceniać wartość zawodnika. Klub wycenia Alvesa na 6 mln, a Alves mówi 7, dlaczego nie może stanąć na 6,5? Oczywiście dokładnie nie wiemy czy o takie kwoty chodzi, ale klub wypuszcza przecieki do prasy co kilka godzin, więc możemy zakładać, że różnica między obiema stronami to jakiś milion euro.
Żeby było jasne: nie podoba mi się to co robi klub w tej sytuacji. Przecieki do prasy to brudna zagrywka, która ma na celu pokazać jaki to Alves jest chciwy i że gdyby mu zależało to zgodziłby się na propozycje klubu, a w razie sprzedaży Daniego RoSell będzie mógł wyjść i powiedzieć: “cóż, musieliśmy go sprzedać żeby ratować budżet, nie stać nas było na taką podwyżkę”. Po czym w wakacje da 50mln za zawodnika z nr 4 z DNA Barcelony. Klub nie powinien się tak zachowywać, choćby dlatego, że nie chcemy być jak RM.
Nie jestem za tym żeby dawać Alvesowi taką samą pensję jaką mają Xavi z Iniestą, ale jestem za przedłużeniem z nim umowy. Dani nie jest dobry zawodnikiem – jest bardzo dobrym, którego ciężko będzie zastąpić. To nie jest typowy obrońca, bo równie dobrze można nazwać go skrzydłowym Nie będę się rozpisywać o jego umiejętnościach, bo ZonalMarking zrobiło to za mnie i nie ma sensu bym to powtarzał. Ważne jest to, że Dani pasuje do naszego systemu i ten system pasuje jemu – to dzięki grze w tej drużynie i w tym systemie stał się światową gwiazdą, czy gdzieś byłoby mu lepiej? Nie sądzę.
Ważne także w tym wszystkim jest zdanie Guardioli, który jest za przedłużeniem umowy z Alvesem i jak się wyraził: “przedłużenie nastąpi w odpowiednim czasie”, co wnosi dużo optymizmu w całą sprawę. Jeśli Pep jest pewien, że obie strony się dogadają, to pewnie tak będzie – czas pokaże z jakim skutkami.
Podniesie pensji Alvesa w takim stopniu jakim on chce, może spowodować niemałe zamieszanie w drużynie. Bo gdy tylko Alves wyjdzie z wysokim kontraktem, to już pod biurem prezydenta będzie stała kolejka agentów żądających podwyżek dla swoich zawodników. To jest najgorszy scenariusz całej tej sytuacji i chyba tego najbardziej obawia się zarząd.
Dani ma pełne prawo do swoich żądań i nie mam zamiaru pisać, że jest chciwy, czy zapatrzony w pieniądze, bo myślę, że nie o to tu chodzi (albo nie tylko o to). Dani chce mieć taki sam status w drużynie co Iniesta i Xavi, ale nie rozumie jednej rzeczy, że nigdy takiego statusu nie będzie miał. Po pierwsza dlatego, że to ci dwaj zawodnicy są jednymi z trzech najlepszych na świecie. Po drugie dlatego, że oni w tym klubie się wychowali, a klub to promuje. Dani jest genialnym zawodnikiem, ale dla tej drużyny nie jest aż tak ważny jak Iniesta czy Xavi.
Nie wiem jak to wszystko się rozstrzygnie wiem, że nie ma sensu spekulować. Pep mówi, że niedługo dojdzie do podpisania kontraktu i ja mu wierzę. Jeśli nie, to trzeba będzie pożegnać się z Alvesem (czego bym nie chciał).
Przepraszam za dość chaotyczną notkę, ale zebrało się dużo myśli, które trzeba było napisać. A jakie są Wasze przemyślenia? Dać mu tyle ile chce? Czy się z nim pożegnać? Co sądzicie?
3 komentarze:
Naruszanie struktury płacowej specjalnie dla Daniego nie ma sens i tak jak napisałeś, może spowodować lawinę. Nie uważam również, żeby zasługiwał na zarobki wyższe niż np. Pique. Jasne, że wolałbym, żeby Dani został z nami, ale nic na siłę, w Europie gra dość dużo utalentowanych prawych obrońców, a w Brazylii rodzą się oni praktycznie na kamieniu :)
Jego wartość dla drużyny jest porównywalna z Pique i powinien zaakceptować zarobki na podobnym poziomie. Oby tak było, bo zastąpić Daniego byłoby cholernie ciężko. Wg mnie jest to zawodnik jedyny w swoim rodzaju i nie widzę wielu podobnych obrońców w Europie (może Maicon, tylko raczej nie jest do wyjęcia). Dani to dodatkowa jakość, zobaczmy jaką sprawia różnicę w porównaniu z Zabrottą, który był uznawany za absolutny top gdy do nas przychodził. Zambro grał poprawnie, ale to Alves stał się jednym z motorów napędowych drużyny. Widzicie drugiego takiego?
Oczywiście, że nie ma drugiego takiego, co nie oznacza, że jest nie do zastąpienia przez gracza o trochę innej charakterystyce np. Rafinha czy Sagna. Struktura płac jest dość jasno określona i skoro nie było wyjątku dla Samuela Eto'o, tym bardziej nie powinno być dla Daniego. Zarząd nie powinien być terroryzowany przez najemników.
Prześlij komentarz