Szok. Totalny szok. Nie spodziewałem się tego. Myślałem, że wygra Xavi albo Iniesta i trochę mi ich szkoda, ale spójrzmy prawdzie w oczy: wygrał najlepszy piłkarz na świecie. Leo sam był zaskoczony zwycięstwem, ale dziennikarze, trenerzy i zawodnicy – bo w tym roku to właśnie oni wybierali zwycięzcę – zdecydowali, że Złota Piłka, czyli nagroda dla najlepszego piłkarza na świecie, powędrowała do najlepszego z najlepszych.
Leo Messi, mały Argentyńczyk, który na boisku zmienia się w giganta jest zawodnikiem unikalnym. Zawsze stawia drużynę ponad swoje indywidualne potrzeby, a mimo to jego statystyki są imponujące. W tamtym roku zdobył 58 goli w 53 meczach w FC Barcelonie, w ostatnich 62 meczach strzelił 64. W tym sezonie zdobył już 28 goli i dodał do tego 14 asyst! Najpierw był skrzydłowym, później środkowym napastnikiem, by teraz stać się kimś pomiędzy rozgrywającym/napastnikiem/skrzydłowym.
Oczywiście teraz podniesie się larum, że Messi wygrał tylko La Ligę, ale Drodzy Państwo, jak widać to wystarczyło by trenerzy, zawodnicy i dziennikarze wręczyli mu drugi raz z rzędu Złotą Piłkę. Oczywiście, że Xavi z Iniestą wygrali Mundial i jakby to ode mnie zależało, to dałbym tę nagrodę Xaviemu, ale świat chciał inaczej.
Dla wszystkich kibiców Barcelony to wspaniały wieczór. Visca el Barca!
2 komentarze:
Messi jeszcze zdobędzie ta nagrodę nie raz, dlatego kibicowałem Xaviemu. Jemu lepszy rok już sie nie trafi.
Także kibicowałem Xaviemu i byłem w szoku jak Guardiola powiedział: Messi. I być może nie jest to właściwy wybór, ale teraz ludzie piszą, że Leo nie zasłużył i z tym mam problem. Tak czy siak temat do dyskusji, szkoda Xaviego, ale cieszę się, że Leo wygrał.
Prześlij komentarz