FC Barcelona – Getafe, sobota 19 marca, godzina 20, Canal Plus Sport 2
Co za tydzień, jakby powiedział Olivier. Najpierw madryckie media wywołały “aferę dopingową” – co bardziej śmieszyło, niż martwiło – później przyszła smutna wiadomość o chorobie Abidala, który w czwartek przeszedł operację i teraz spokojnie wraca do zdrowia. Do tego wczoraj odbyło się losowanie Ligi Mistrzów, które także wywołało trochę emocji. I po takim tygodniu dziś przyjdzie nam się zmierzyć z Getafe.
Po zeszłotygodniowym meczu z Sevillą aż pięciu naszych zawodników narzekało na kontuzję: Pedro, Maxwell, Messi, Adriano, Alves, do tego ciągle kontuzjowany jest Puyol (który ponoć ma się lepiej i ma wrócić za 10 dni!), no i oczywiście Abidal. Z całej tej gromady oprócz naszego Kapitana i Erica dziś nie zagrają Pedro i Maxwell, którzy nie zdążyli się wykurować – reszta jest w pełni sił.
Do składu dołączył Fontas, który ma być zastępcą Abidala do końca sezonu. Kontuzje pozbawiły nas dwóch najlepszych obrońców i do dyspozycji Pepa zostali tylko Milito z Pique, co nie może cieszyć (nawet jeśli obydwaj byliby w doskonałej formie, dwóch środkowych obrońców to trochę za mało). Andreu już pokazał w tym sezonie, że grać potrafi i chętnie bym go dzisiaj zobaczył od pierwszej minuty. Choć znając Pepa większe szansę na grę ma Milito, bądź Busquets zostanie przesunięty na obronę. Bojan powinien zastąpić Pedro, bo w meczu z Sevillą grał dobrze i należy zrobić wszystko żeby dobrą formę utrzymał. Guardiola ostatnio zabrał głos w sprawie Bojana i stwierdził, że gol z Sevillą dał Krkicowi więcej pewności siebie a tego najbardziej potrzebował. Ponoć na treningach wyglądał dużo lepiej niż przez ostatnie miesiące. Jeśli tak, to powinien dziś zagrać.
Tak więc nasza jedenastka powinna wyglądać tak: Valdes, Alves, Adriano, Pique, Fontas, Busquets, Xavi, Iniesta, Villa, Bojan, Messi. “Powinna” nie znaczy, że będzie, bo tak jak pisałem wcześniej Pep może wystawić zupełnie inny skład i nikogo to nie zdziwi.
Zespół jest gotowy do wyzwań i kolejnych meczów głównie za sprawą Abidala, który przed operacją odwiedził ośrodek treningowy i dodał sił zawodnikom. Xavi powiedział, że teraz każde zwycięstwo będzie dedykowane Francuzowi i że Eric jest najsilniejszy z nich wszystkich, więc teraz drużyna będzie chciała mu się odwdzięczyć. W podobnym tonie wypowiadali się inni zawodnicy, a także Guardiola, co może oznaczyć tylko jedno – motywacji nam nie zabraknie.
A właśnie głównie z motywacją mamy problemy w tym sezonie mierząc się ze słabszymi zespołami, takimi jak Getafe, które przyjeżdża na Camp Nou osłabione i w wyraźnym dołku formy. Ostatni raz wygrali 5 lutego z Deportivo, od tamtej pory notują bilans: zero zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki. Na wyjeździe nie wygrali od 19 grudnia, kiedy to pokonali Almerię 2-3. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zespół prowadzony przez Michela jest w kiepskiej formie, a do tego zawieszony za kartki jest Boateng, a kontuzje leczą: Ustari, Mario, Mane, Colungi, Rafy i Gavilana. To na pewno dobrze na Getafe nie wpłynie.
Nie spodziewał bym się po zespole z Madrytu takiej gry jak Sevilla, ale na pewno potrafią się bronić. Ostatnie ich mecze to przeplatanka wyników 0-1, 1-1 i zapewne gdyby ktoś im zaoferował taki wynik w dzisiejszym spotkaniu, to wzięli by go w ciemno. Ale tak łatwo nie ma, bo Barcelona musi ten mecz wygrać, najlepiej by było żeby wygrała wysoko, żeby uspokoiła wszystkich fanów, ale zwycięstwo 2-0 mnie zadowoli.
Musimy uważać na kartki, bo 4 żółte karki mają:Valdes, Busquets, Mascherano, Xavi i Messi, co oznacza, że każda kolejna kartka to zwieszenie w następnym meczu, czyli z Villarrealem na wyjeździe. Mam nadzieję, że nikt z rodziny Messiego nie ma urodzin.
Ostatni mecz wygraliśmy 1-3 głównie dzięki znakomitej grze Leo, więc fajnie by było gdyby Messiah przypomniał sobie jak dobrze potrafi grać i właśnie tak zagrał.
Obstawiam 3-0 dla Barcelony, liczę na lepszą skuteczność niż w ostatnich tygodniach. I niech tak się stanie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz