Josep Bartomeu (wice-prezydent ds. sportowych) powiedział dziś w radiu RAC1, że klub nie planuje żadnego nagłego transferu w związku z chorobą naszego dzielnego Francuza, ale za to do pierwszego zespołu zostanie powołany Andreu Fontas. Abidal ma by dziś operowany i jeśli wierzyć doniesieniom Guillem Balague’a, który powołuje się na klubowych lekarzy, może wrócić do treningów za 4-6 tygodni. Oby tak było. W całej tej przykrej i lekko dramatycznej sytuacji jaka zaistniała powołanie Fontasa do pierwszej drużyny jest miłą i dobrą wiadomością.
Tak więc, witaj Andreu! Moim zdaniem, to powołanie powinno nastąpić wcześniej, ale jak to mówią: lepiej późno, niż wcale. Fontas jest gotowy do gry na najwyższym poziomie i jest to dobry czas na sprawdzenie jego umiejętności. Dla przypomnienia: Andreu ma 21 lat i jest środkowym obrońcą, który potrafi świetnie się ustawiać, dobrze podaje i bardzo dobrze porusza się po boisku. Przypomina trochę Pique (tego sprzed Shakiry), ma 186 wzrostu, a zaczynał swoją przygodę na pozycji defensywnego pomocnika – stąd te dobre podania i poruszanie się po boisku. Poza tym to kolejny Katalończyk w składzie, co zawsze cieszy.
Fontas na pewno będzie miał szansę na grę, nie wiem ile minut dostanie, ale nie zdziwiłbym się gdyby z Getafe wyszedł w pierwszym składzie. W pierwszej drużynie Andreu debiutował już w 2009 roku przeciw Sportingowi Gijon. W tym sezonie zagrał w dwóch meczach: 0-8 z Almerią i 2-0 z Rubinem i za każdym razem grał bardzo dobrze. Z Almerią zaliczył nawet asystę, o jakiej zawsze marzy Pique kiedy decyduje się na dłuuugie podania.
Życzmy mu dużo szczęścia, bo wchodzi do zespołu w trudnej sytuacji i w ważnym momencie.
Tu próbka jego umiejętności:
*Benvingut – w języku katalońskim znaczy “Witaj”.
0 komentarze:
Prześlij komentarz