FC Barcelona vs. Real Madryt, wtorek, 3 maja 2011, godzina 20.45, N-Sport (a także rojadirecta.es, myp2p.eu, atdhe.fm)
Ostatni mecz z Realem w tym sezonie. Dzięki Bogu. Stawka jest wysoka, bo chodzi o finał Ligi Mistrzów (i jeszcze wiele rzeczy, o których nie chcecie już czytać). W zeszłą środę Barcelona pokonała na wyjeździe RM 2-0 i przed dzisiejszym meczem jest zdecydowanym faworytem. To dlaczego się tak denerwuję? Gran Derbi Baby!
Wczorajsza wiadomość o powrocie Abidala do składu jest wciąż wiadomością numer 1 przed dzisiejszym pojedynkiem. Nie ma szans żeby Eric dziś wybiegł w pierwszym składzie, ale sama obecność na ławce Francuza będzie ogromnym wydarzeniem. Poza Nim do składu wrócił też Iniesta. Nasz Talizman, strzelec TEGO gola na Stamford Bridge i tego na Soccer City. Powrót tych dwóch zawodników jest radosną nowiną i na pewno pomoże drużynie w przybliżeniu się do celu, którym jest to:
Pep oczywiście dalej boryka się z problemami zdrowotnymi swoich zawodników. Kontuzjowani są Milito, Montoya, Maxwell, Adriano i Bojan, ale powiedzmy sobie szczerze, że najbardziej brakuje Adriano i Bojana, bez trzech pozostałych jakoś sobie poradzimy. Tak więc Guardiola musiał wstawić do składu paru młodych zawodników, a cały zestaw prezentuje się tak:
Valdés, Oier, Abidal, Puyol, Alves, Piqué, Mascherano, Bartra, Fontàs, Busquets, Sergi Roberto, Thiago, Iniesta, Xavi, Keita, Pedro, Messi, Afellay, Villa, Jeffren.
Nie spodziewam się niespodzianek w wyjściowej jedenastce dzisiaj, jedynie Iniesta zamiast Keity w porównaniu z zeszłotygodniowym meczem. Andres daje nam więcej swobody w rozgrywaniu (i utrzymywaniu) piłki i choć Keita w pierwszym meczu spisał się znakomicie, to dziś powinien zagrać Iniesta.
Podstawowe pytanie brzmi: jak zagra Real? Jeśli będą chcieli zagrać ofensywnie, to będzie więcej miejsca dla naszych zawodników by rozegrać piłkę i swobodnie zaatakować. Pamiętajmy, że w barwach gości nie zobaczymy Pepego, Ramosa i Khediry, czyli trójki z wyjściowego składu, która miała za zadanie powstrzymać Messiego. Widzieliśmy jak Messi poradził sobie bez Pepego i Khediry, dziś powinno być mu o wiele łatwiej, bo sam Lass go nie zatrzyma, choćby nie wiem jaki był gęsty.
Jeden Lass, to zdecydowanie za mało na Leo.
Ponoć Mourinho chce oglądać mecz z pokoju hotelowego, tak aby uniknąć kary nałożonej przez UEFA. Przypomnę, że za czerwoną kartkę Portugalczyk nie może siedzieć na trenerskiej ławce, mecz musi obejrzeć z trybuny (w przypadku Camp Nou, loży VIP-owskiej) i ma bezwzględny zakaz kontaktowania się ze swoim asystentem. Na stadionie miał go pilnować Colina, a w pokoju hotelowym? Groteska.
Guardiola i Xavi na wczorajszej konferencji mówili o tym, że są zmęczeniu już całym zamieszaniem i tym, że zamiast rozmawiać o futbolu, muszą komentować sprawy pozabosikowe. Pep zaznaczył, że dziś Barca wyjdzie na boisko by wygrać i że zagra w swoim stylu: ofensywnie i z polotem. Xavi tylko mu przytaknął mówiąc, że Barcelona zawsze gra ofensywnie, bo taki jest jej styl. Miejmy nadzieję, że tak będzie i że brudne gierki madryckiej drużyny będziemy mogli odłożyć do lamusa.
Barca musi zagrać wysoko pressingiem i jak najszerzej, tak zagrała w ostatnim meczu i to przyniosło zwycięstwo. Oczywiście musimy być także cierpliwi, nie ma sensu narzucać szaleńczego tempa. To my mamy przewagę dwóch goli i chodzi o to by jej nie roztrwonić. Spokojnie utrzymując się przy piłce i czekając na błędy gości, możemy być pewni, że strzelimy gola. Z każdą minutą frustracja wśród graczy przyjezdnych będzie narastać i zapewne znowu skończą mecz w 10 a może i 9. Mam tylko nadzieję, że Mourinho nie będzie chciał za wszelką cenę pozbawić Barcy szans na sukces w finale i nie przesadzi z agresywnością swoich zawodników. Chociaż po tym panu możemy się spodziewać wszystkiego…
Mój skład wyglądałby tak: Valdes, Dani, Pique, sMasche, Puyol, Busi, Xavi, Iniesta, Pedro, Villa i Messi. Jest wielce prawdopodobne, że właśnie taki skład zobaczymy, bo to ustawienie wydaje się być najlepsze z możliwych.
Dziś Barcelona ma szansę przypieczętować zaliczkę z pierwszego meczu i awansować do Finału. Jeśli dziś wygramy, będzie to wspaniały wieczór. Dlatego obstawiam, że wygramy i to 2-0, a jeśli będzie więcej to się nie obrażę!
Jeśli chcecie poczytać więcej o taktyce, to zapraszam do zapowiedzi Zonal-Marking. A na deser przypomnienie jak skończyła się ostatnia wizyta RM na Camp Nou. Panie i Panowie: Manita!
Visca el Barca!
3 komentarze:
Nie podoba mi się jak tu mówicie o Realu. Może wolicie Barce ale miejcie szacunek...
Jestem fanem Barcy ale mam respekt do innych klubów np. Real nie lubię gdy jedni i drudzy wykrzykują się nawzajem
Pozdrowienia fan Barcy
@ Anglistyka
Myślę, że na naszym blogu wszyscy kibice są traktowani z szacunkiem - nieważne czy jesteś kibicem Realu czy Barcelony. Chcemy żeby ten blog był miejscem do rozmowy o piłce nożnej i dwóch największych klubach w Hiszpanii. Mamy nadzieję, że tutaj każdy z kibiców obu drużyn będzie czuł się jak u siebie.
@Anonimowy
Pozdrowienia dla Ciebie.
Prześlij komentarz