sobota, 23 października 2010

Wycieczka do Zaragozy.

Real Zaragoza - Barça , Sobota 18, Canal Plus Sport2.


Pep Guardiola ma ostatnio dużo na głowie. Kontuzje, przemęczenie, brak skuteczności, słaba gra, do tego dochodzą sprawy poza sportowe takie jak: dziennikarze i ich głupie pytania (choć niektórzy mówią, że nie ma głupich pytań, tylko są głupie odpowiedzi, ale ja w to nie wierzę), nowy prezydent klubu i jego krucjata przeciw byłemu prezydentowi (trzeba będzie poświęcić temu jakąś osobną notkę), Mourinho itd. A jednak, mimo wszystko, jakoś jeszcze nie zwariował. On koncentruje się na najbliższym meczu, nawet, gdy - jak teraz - przychodzi nam zmierzyć się z najgorszym zespołem La Ligi. Za to go lubię - nie ważne co się dzieje, on pozostaje sobą. Ma to swoje wady gdy przychodzi do zmiany taktyki w czasie meczu, ale cóż - takim go pokochaliśmy i niech taki będzie. 

Każdego rywala traktuje z takim samym szacunkiem i respektem. Nie ma meczów mniej ważnych, każdy jest tak samo ważny - oto dewiza Guardioli. Za to kochają go kibice. 

Przeciwnikiem tym razem, będzie Real Zaragoza, ostatnia drużyna ligi hiszpańskiej. Drużyna, która nie wygrała jeszcze meczu. Drużyna, która strzeliła 6 i straciła 12 goli w 7 meczach. A połowę goli strzeliła w drugiej połowie szalonego meczu z Malagą, który skończył się wynikiem 3-5. Czyli strzeliła 3 gole i straciła 7 w 6 meczach. Dwa razy bezbramkowo zremisowała.

Podsumowując: są kiepscy. Ich skład jest kiepski. Dość powiedzieć, że za atak w tej drużynie odpowiada niejaki Florent Sinama-Pongolle, którego jedyny związek z golami, to końcówka jego nazwiska. Oczywiście w składzie Zaragozy jest stary, dobry Edmilson. Pamiętacie go jeszcze? To on wyszedł w pierwszej jedenastce przeciw Arsenalowi w finale Ligi Mistrzów w 2006 roku i został zmieniony po przerwie przez Iniestę. W Barcelonie zagrał 71 spotkań, potem przeniósł się do Villarreal, by następnie powrócić do swojej ojczyzny i reprezentować barwy Palmeiras. W styczniu przeszedł do Zaragozy i pomógł im się utrzymać, co pomogło mu przedłużyć kontrakt. Miło. 

Co ciekawe w Realu Z. występowało kilku naszych zawodników, jeszcze zanim stali się gwiazdami światowej piłki: Villa, Piquenbauer, Milito.

Pep do Zaragozy zabrał 18 zawodników, oto ich lista: Valdés, Pinto, Alves, Adriano, Abidal, Maxwell, Puyol, Piqué, Busquets, Mascherano, Keita, Iniesta, Thiago, Jeffren, Pedro, Messi, Bojan, Villa.

Brak Xaviego. Raz - Guardiola daje mu możliwie najdłuższy wypoczynek, by mieć stuprocentową pewność, że nasz rozgrywający jest zdrowy. Dwa - mecz jest zaplanowany na 18, Xavi pojechał do Oviedo by odebrać nagrodę Księcia Asturii i reprezentować nasz klub na tej uroczystej gali, więc i tak byłby zmęczony. Pinto znowu usiądzie na ławce, a w bramce zagra zdrowy już Valdes (mam nadzieję). Milito wciąż jest kontuzjowany, więc najpewniej w pierwszej jedenastce zobaczymy Puyola i Pique, choć nie jest powiedziane, że Carlos nie dostatnie wolnego a w środku zagra Abidal (a przydałby się odpoczynek Puyolowi).

Przewidywany skład:

Spodziewam się, że Messi strzeli parę goli, może kolejnego dorzuci Bojan, po wejściu z ławki. A także, czekam na kolejny dobry mecz Masche! Nie ma Xaviego, więc będzie mógł zagrać pełne 90 minut, a im więcej minut będzie grał, tym lepiej dla Barcelony. No i oczywiście Inieeestaaa! Stawiam na 3-0.

1 komentarze:

cichonio pisze...

żebyś się nie zdziwił, jak wam Sinama za pon-golli bramę albo dwie.

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails