środa, 10 listopada 2010

Nareszcie awans w Pucharze Króla! Przegląd rezerw podbity, Canales do poprawki

Żeby przypomnieć równie przekonujące zwycięstwo w Copa del Rey jak dzisiejsze 5-1 z Murcią, nie wystarczyła mi własna pamięć (kliku-klik: rok 2006, 4-0 z Bilbao). Dlatego ta wygrana, nawet z trzecioligowcem, swoją wagę ma. Tych, co chcieliby poczytać dokładniej o przebiegu meczu, zapraszam na Realserwis, (który już działa, jakby ktoś chciał wiedzieć:)) Ja się skupię na występach zawodników, których na co dzień raczej na boisku nie oglądamy.

Pedro Leon zagrał bardzo dobrze, w pierwszej połowie nawet najlepiej z naszych. Ładna asysta do Granero, kilka efektownych dryblingów, dobrze bił stałe fragmenty. Był bardzo aktywny i przejmował inicjatywę kiedy koledzy się do tego nie kwapili. Nie tylko na prawym skrzydle, zresztą. Mou powiedział ostatnio, że Pedro już ma głowę tam gdzie powinien, po zamieszaniu z odsunięciem go od składu jakiś czas temu. Dobra wiadomość dla mnie i innych fanów Pedro Leona. Chcę go w przyszłości oglądać w pierwszym składzie.

Benzema strzelił gola. Z karnego, ale jednak. Benz zaczął niby obok Higuaina, jako drugi napastnik, ale tak naprawdę grał bardziej na lewym skrzydle, na pozycji Ronaldo. Zresztą całkiem dobrze tam sobie radził i współpracował z Marcelim. Zaczynam w nim widzieć więcej talentu niż u Higuaina. Spostrzeżenie budzące we mnie mieszane uczucia, bo Pipę lubię dużo bardziej, tymczasem występy Gonzalo w pierwszym składzie mogą za parę tygodni stać się historią. Czasem trudniej jest utrzymać zdobytą pozycję, niż ją osiągnąć. Poza tym to, że Benzemie drużyna (czyt. Ronaldo) pozwoliła strzelać karnego świadczy o wsparciu, jakie Karim dostaje od kolegów, a jakiego nie ma - bo nie potrzebował - Higua. Dla Pipity to będzie kolejny test charakteru, bo już raz z rywalizacji z Benzemą wyszedł zwycięsko. Na pewno za to wygra na tym drużyna.


Diarra zagrał bardzo dobrze. Nie miał aż tak dużo pracy, ale chyba więcej niż w pierwszym meczu. Żelazny w obronie, piłkę oddawał bez strat. Niewiele jest do dodania, bo Mahamadou wszyscy znamy, a dziś był sobą w całkiem dobrym wydaniu. Pewnie i tak odejdzie po sezonie, ale dobrze wiedzieć, że możemy na niego liczyć nawet, kiedy gra sporadycznie. Nie o każdym można to powiedzieć, prawda, Lassana?

Granero zdobył piękną bramkę, czym przypomniał o sobie kibicom. Poza tym grał bez zarzutu, ale nie aż tak dobrze, jakby wskazywała na to różnica klas między nim, a trzecioligowcami. Grał na pozycji środkowego napastnika, obok Diarry i na jego usprawiedliwienie trzeba powiedzieć, że Canales nie bardzo pomagał mu rozgrywać piłkę. Parę dobrych dryblingów i podań. El Pirata nie zgłosił dziś pretensji do gry w pierwszym składzie, ale pokazał, że rezerwowy z niego solidny...

...czego nie można powiedzieć o Canalesie. Że Sergio w ogóle grał przez pierwsze 45 minut, widać było przy dwóch, może trzech okazjach. Można zrozumieć, że w Primera Division trudno 19-latkowi walczyć bark w bark z rywalami w tychże barkach od niego szerszych, ale z trzecioligowcem powinien rządzić, jeśli chce dostawać choćby szanse gry w pierwszej drużynie. Mourinho skrytykował go po meczu (poza tym, że zdjął go w przerwie) i zasugerował, że Canales na treningach też nie wygląda najlepiej. Po Leonie i Benzemie trzeba więc kolejnego młodego naprostować. Ale przypadki tych trzech piłkarzy pokazują jak ciężko jest wejść na światowy poziom, nawet jeśli się ma cały worek talentu.


Arbeloa zagrał beznadziejnie. Nie mówię tylko o czerwonej kartce, ani też o stuprocentówce, którą strasznie zmaścił. Alvaro nie wyglądał jak część drużyny, za dużo czasu zajmowało mu podanie piłki, rzadko dobrzy wychodził na pozycję. W obronie wiele roboty nie miał, ale też niczym się nie wyróżnił. Oby to był jednostkowy przypadek, bo wcześniej prezentował raczej równą formę.

Albiol jest zbyt wolny i zbyt ociężały. Ale wrócił niedawno po kontuzji, więc trzeba mu dać więcej czasu. Dobrze by było, żeby zagrał ze Sportingiem i nabierał rytmu meczowego. To był nasz trzeci najlepszy stoper przed sezonem.

Uwagi ogólne.

Sędzia narobił nam więcej kłopotów niż Murcia. Większość kartek zbyt pochopna, bez żadnego ostrzeżenia, choć gra nie była ani szczególnie brutalna, ani w inny sposób niesportowa. Przy czerwonej kartce Arbeloi nie dopatrzyłem się faulu, ale widziałem tylko jedną powtórkę. Za to jako pierwszy w Hiszpanii zdecydował się wyrzucić Mourinho na trybuny. Nasz trener był grzeczny po meczu, więc może bez zawieszenia się obejdzie.

Ronaldo powinien częściej pozwalać strzelać wolne Xabiemu.

Ramos faktycznie jest dobry na środku obrony.

Iker ma problemy z koncentracją w meczach, w których wyraźnie dominujemy. Tak było z Milanem, a dziś na dwie interwencje dwa razy wypluł dziecinnie proste piłki.

Dzisiejsze zwycięstwo bardzo cieszy, bo pamiętamy katastrofy z przeszłości. Najlepiej by jednak było, żebyśmy w przyszłości na wieść o zwycięstwie 5-1 z trzecioligowcem zamiast: "nareszcie!" mówili: "mhm".


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails